Menu Zamknij

Co wziąć ze sobą na ryby z dzieckiem?

ryby z dzieckiem

Pierwszy raz na ryby z dzieckiem? Jak się przygotować?

                Jeśli właśnie zaczynasz planować wyjazd na ryby z dzieckiem lub dziećmi, twoja głowa pełna jest pewnie pytań co ze sobą zabrać, aby wyjazd ten nie zakończył się zbyt szybko. Przechodziliśmy to już i postaram się przybliżyć, co jest i było (gdy syn był mniejszy) rzeczami pod tytułem „must have”.

Na wstępie napiszę, że warto wybrać sobie znaną nam wodę, gdzie prawdopodobieństwo fajnego połowu jest w miarę wysokie. Jak będzie się działo na wędkach, to i młodzi szybciej złapią bakcyla.

Bez czego się nie ruszamy?

Ciuchy i buty na zmianę 😉. W ferworze walki z rybą lub zwykłej zabawy, młodzi adepci wędkarstwa mogą mieć tendencję zapominania gdzie kończy się ląd a zaczyna woda. Nie warto ich powstrzymywać przed ubrudzeniem się, gdyż jest to dla nich wbrew pozorom fajny dodatek do wypadu. Musimy jednak być gotowi na wymianę przemoczonego ubrania.

Kolejną rzeczą, która zapewne jest oczywista, to jedzenie- różnorodne – aby uniknąć kwestii „ale ja nie mam na to dziś ochoty!”. Cały ostatni miesiąc dziecko wspominało, że właśnie na to ma ochotę…no ale nie dziś…jednak. No i naturalnie picie – w większej ilości, szczególnie latem.

Zawsze też warto zapakować czapkę i krem przeciwsłoneczny, aby uchronić najmłodszych przed działaniem promieni słonecznych.

Może się oczywiście zdarzyć, że pomimo starannie dobranego łowiska z masą ryb, trafił się akurat dzień, w którym nie biorą. Chcieliśmy pokazać ryby, hole, żeby młodzi się siłowali z rybą ich życia, a tu cisza… Na taką ewentualność zabieraliśmy ze sobą również jakąś ulubioną książkę (lub komiksy). W ten sposób bezrybny wypad możemy przekuć w fajny wypad na ryby z dzieckiem, pomimo braku brań. Nie skończy się to znudzeniem i narzekaniem, .

Trochę innymi prawami rządzi się dzienny wypad, a innymi wyjazd na nockę.

Tu musimy się przygotować nieco dokładniej i dopchać bagażnik kilkoma dodatkowymi gratami.
Sam wyjazd na cała noc w dzicz jest dla większości młodych wielkim wydarzeniem samym w sobie. Może to być najlepiej ogrodzone i przystrzyżone łowisko komercyjne – dla dziecka to wciąż jest „dzicz”. Dlatego też, jeśli młodzi nie są przekonani do wyjazdu na ryby w dzień, to właśnie może być tą dodatkową atrakcją. Może nawet spowoduje to, że zgodzą się w ciemno.

Planując wyjazd na nockę z młodym wędkarzem, to poza tym, co czytaliście wcześniej i standardowym wyposażeniem na nocne łowienie typu czołówki, dodatkowe ubrania, warto wyposażyć się w jedną, dwie latarki, które możemy gdzieś postawić. Światło na głowie jest super, ale gdy dziecko nie wytrzyma, to warto ustawić jakieś stacjonarne światełko w obozowisku. Dla dziecka obozowiskiem może być w zasadzie wszystko. Zaczynając od standardów, czyli namiotu, czy brolly, idąc dalej przez pół otwarte budki wędkarskie, dwa zsunięte ze sobą fotele, przykryte kocem, czy nawet samochód. Zmiana tego właśnie obozowiska  co któryś wypad też jest dla młodych atrakcją.
Spać mogą i chcą w zasadzie gdziekolwiek. Jednak nie rezygnujcie ze zwykłej małej poduszki na rzecz stogu siana, bo to już raczej nie przejdzie 😊

Warto pomyśleć o jakimś cieplejszym okryciu (np. śpiwór, gruby koc) oraz odpowiedniej odzieży, gdyż nawet mimo letniej pory, noce nad wodą bywają chłodne i wilgotne. Jeśli znamy miejsce i wiemy, że można rozpalić ognisko, można zabrać ze sobą drewno i rozpałkę. Tak, czasami naprawdę ciężko o suche drewno nad wodą…

Jak już jesteśmy w letnim klimacie, to przydadzą się różnego rodzaju spraye na komary. Dodatkowo warto spakować maści, które łagodzą ugryzienia. Każdy z nas zna ten ból i jest z tym pogodzony. Jednak dziecku można trochę ułatwić te pierwsze kroki na nocce 😉

Przygotowani na wszystko

Prognoza pogody jest świetna i może przez cały miesiąc mieć sprawdzalność na najwyższym poziomie. Jestem pewien, że nie chcecie jednak trafić nieprzygotowani na ten pierwszy raz kiedy „się pomylili” w przeidywaniach. Dobrze wiecie, że nad wodą szybko może się zmienić aura. Z pewnością zabierzcie ze sobą coś przeciwdeszczowego, co zapewni wam komfort siedzenia nawet przy chwilowo kiepskiej pogodzie.

Mam nadzieję, iż przybliżyłem Wam trochę tego, co powinno się spakować jadąc na ryby z dzieckiem. Pamiętajcie, że jeśli tylko jest taka możliwość, to zdecydowanie lepiej jest zabrać ze sobą o tę jedną rzecz za dużo, która przeleży w bagażniku, niż zostawić w domu tę jedną, której brak zniechęci młodych i nas do kolejnych wypadów.

Czy myślicie, że warto zabrać ze sobą coś jeszcze na wypad z naszymi pociechami? Napiszcie w komentarzu lub na facebooku.

Maja Gronowska-Domiter

Podobne wpisy

Powiadomienie
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
error: Strona jest zabezpieczona
0
Skomentuj łowiskox