Łowisko Jeżów
spinning, spławik, grunt, feeder, method feeder, karpiowa
Województwo:
Miejscowość:
Jeżów
Występujące gatunki ryb:
Karp, Sum, Sandacz, Szczupak, Jesiotr, Amur, Pstrąg, Okoń, Lin
Powierzchnia (ha):
9
Kontakt:
tel. kontaktowy 783 432 939
Pokaż na mapie:
Możliwość łowienia w nocy:
tak
Możliwość rozbicia namiotu:
tak
Możliwość przyjazdu z przyczepą campingową:
brak danych
Noclegi:
brak danych
Spinning:
tak
Dodatkowe informacje:
Łowisko Jeżów to świeżutkie łowisko, które zostało otwarte w 2021 roku 😉 Pięć zbiorników.
- Staw z rybą drapieżną- “no kill”
- Duża Ryba- “no kill”
- Feeder – możliwość zakupu złowionej ryby, jednak obowiązują wymiary ochronne
- Duża Ryba – “no kill”
- Staw z pstrągiem -z możliwością zakupu. W przypadku połowów na pstrąga, jeśli ryba nie będzie nadawała się do ponownego wypuszczenia, obowiązuje zakup ryby.
Dwa akweny karpiowe “no kill” ( złów i wypuść), łowisko spinningowe również “no kill”, zbiornik mieszany i pstrągowy.
Łowisko Jeżów zezwala na wędkowanie różnymi metodami połowu: karpiową, spinningową, feederową, spławikową, method feeder.
Na łowiskach karpiowych można również łowić na method feeder, ale trzeba mieć odpowiedni sprzęt.
Stawy czynne 24 h/ dobę.
Na łowisku można zakupić pellety, zanęty czy kulki, odkażacz.
Wędkarze na większości stawów rybnych zobowiązani są do posiadania:
- maty
- podbieraka karpiowego
- odkażacza
- haczyki z mikrozadziorem lub bezzadziorowe
Na ternie istnieje możliwość wypożyczenia części akcesoriów m.in. maty czy podbieraki.
Nie ma możliwość podjechania na stanowiska samochodem. Właściciel natomiast udostępnia na łowisku taczki, aby ułatwić transport.
Nie jest wymagane posiadanie karty wędkarskiej.
Aby sprawdzić szczegółowy regulamin kliknij tutaj i cennik kliknij tutaj
Źródło widocznych zdjęć:
Kolejne łowisko w którym właściciele każą sobie płacić niemałe kwoty za łowienie i za złowione ryby, nierzadko w cenie droższej lub ew równej niż sklepowa. A w cenie biletu (jesli takowy istnieje) nie zabierzesz nic. I interes sam się finansuje bo ryby wracają do wody i nie trzeba zarybiać. Bez sensu. Chyba tylko desperaci jeżdżą na takie łowiska.
Wędkarzy, którzy łowią dla pasji, a nie w celu spożycia ryby, jest coraz więcej, stąd też przybywa łowisk “no-kill”, gdzie ryby wracają do wody i mają szansę urosnąć do pokaźnych rozmiarów. Dzięki temu większe grono kolegów po kiju może doświadczyć emocji z holu dużych ryb. Większość łowisk jest systematycznie zarybiana i to pomimo tego, że ryby do nich wracają.