Sprawdź, co warto wiedzieć i jak się przygotować na pierwszy wyjazd na komercję.
Skoro czytasz ten wpis, to prawdopodobnie zastanawiasz się nad wizytą na łowisku komercyjnym. Starasz się dowiedzieć na co zwrócić uwagę na początku swojej przygody. Może nawet czytałeś poprzedni wpis, który rozprawiał o tym po co w ogóle jechać na komercję i skłonił cię on do spróbowania swoich sił właśnie na prywatnej wodzie.
Na sam początek, zadaj sobie pytanie jakie ryby do tej pory łowiłeś, a jakie chciałbyś łowić. Konkretny gatunek, w jaki sposób czy też jaka wielkość.
Łowisk komercyjnych jest już całkiem sporo. W samej naszej bazie łowisk znajdziesz już blisko 1000 punktów w całej Polsce. Skorzystaj z wyszukiwarki, wybierz kryteria i znajdź komercję dla siebie.
Nie skacz na głęboką wodę, bo marzy Ci się karp 20+ i przez to na pierwszy strzał chcesz wybrać łowisko, gdzie występuje sporo takich okazów.
Nie dlatego, że nie dasz rady wytargać takiego kabana, ale dlatego, że złowienie takiej ryby jest zwyczajnie trudne. Wymaga to sporo czasu, a niekiedy nawet wielodniowej zasiadki, podczas której możesz przesiedzieć godziny, czy doby bez jakiegokolwiek brania. Bardzo łatwo jest się zniechęcić, po takim wypadzie na start.
Dobrze, to wiesz już jakich ryb szukasz i gdzie chcesz łowić. Co dalej?
Pierwsza podstawowa rzecz, to przeczytanie regulaminu łowiska. Znajdziesz tam wszelkie niezbędne informacje co do wymaganego sprzętu, sposobu łowienia, czy nawet używanych zanęt i przynęt. Do większości łowisk na naszej stronie jest podany jakiś kontakt. Strona internetowa, telefon, facebook, czy inna informacja w jaki sposób można się skontaktować z gospodarzem łowiska. Jeśli nie jesteś w stanie znaleźć regulaminu, to zadzwoń lub napisz do łowiska. Dopytaj o te kwestie, o których wspomniałem wcześniej. Gdyby był wymagany dodatkowy sprzęt typu mata karpiowa, czy duży podbierak, a nie posiadasz jeszcze takich akcesoriów, to zapytaj gospodarza. Może istnieje możliwość wypożyczenia tego sprzętu na czas łowienia. Wiele łowisk oferuje maty, podbieraki czy kołyski odpłatnie lub nieodpłatnie. Warto więc podpytać czy jest taka opcja zanim polecisz do sklepu po pełne wyposażenie.
Żeby zwiększyć swoje szanse na dobry połów, polecam również zapytać się gospodarza łowiska jak i na co zwykle u niego łowią ryby. W ten sposób możesz się odpowiednio przygotować, co może poskutkować większą ilością brań.
Jeśli znasz już wszystkie szczegóły i w końcu znajdziesz się nad wodą, rozstawisz cały sprzęt i czekasz na branie, to masz jedno, ale to niesamowicie istotne zadanie – nie spuszczaj wędek z oczu 😉
Nie raz, nie dwa zdarzało się „skakać” do wody za wędką, którą energicznym braniem chciał zabrać kilkukilogramowy karpik. Wierz lub nie, ale takie atomowe brania następują zwykle wtedy, kiedy odwrócisz wzrok lub zerkniesz na komórkę. Po takim braniu jest szansa, że wrócisz wzrokiem nie na wędkę, a na puste podpórki ze znakiem zapytania nad głową.
Mam nadzieję, że ten tekst rozjaśnił choć trochę w jaki sposób rozpocząć swoja przygodę z łowieniem na komercji. Jeśli masz jakieś pytania lub chciałbyś dodać jakieś informacje, to zostaw komentarz lub skontaktuj się z nami przez facebooka.
Paul Domiter